Bransoletkę wykonałam według wizji mojej sąsiadki (ma być duża -oczywiście chodzi o koraliki : ), wyraźna i poplątana czyli taka pleciona). Ach zapomniałam podkreślić, że bursztyny są własnością sąsiadki i pochodzą z naszego morza Bałtyckiego. Całkiem duże okazy są przepiękne. Do bursztynów dorzuciłam duże jasnobrązowe drewniane koraliki, mniejsze czerwono-brązowe też z drewna, agat, żółty jaspis górski i malutkie tygrysie oko co na zdjęciu nie widać są przysłonięte : ( oraz koraliki z żywicy.
Mój mąż też ma wkład swojej pracy, musiał w kamieniach i bursztynie powiększyć otwory ale jak wiercił to aż strach patrzeć. Przyciskał kamienie do wiertła palcem wskazującym, bo miał lepsze wyczucie... koszmar brrr...możecie to sobie wyobrazić?! a i nic sobie nie zrobił i całe szczęście bo nie lubię widoku krwi.
A do jutra zdobi piękną szyję Nefretete : )
Ozdoba na szyję-piękna na bransoletkę za duża pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńBransoletka już w posiadaniu właścicielki. Faktycznie bransoletka duża, mało tego sąsiadka jeszcze przyniosła bursztyny i musiałam doczepić. Najważniejsze, że klientka bardzo zadowolona, uśmiech miała od ucha do ucha.
Usuń